czwartek, 13 sierpnia 2015

'New admi' Wita :D

Cześć :D
Pamiętacie stary post Kaśki pt. 'Jest moc!' , w którym to poprzez  ,, WERY IMPORTENT INFORMEJSZYN'' poinformowała was, iż nijaka Justyna będzie MOŻE pisała na jej blogu? :D
TAK jestem - piszę :D
TAK mam na imię Justyna :P
TAK jestem nową administratorką/ adminką/admi/pisarką/ czy cuś tam :)

Więc może kilka słów o mnie, mordko... :P
Imie znasz, wiek niepotrzebny, w jeździectwie jestem średniozaawansowana (samodzielny kłus), natomiast musze się przyznać, że sama moja wiedza o koniach jest na wyższym poziomie.Z Kaśką znamy się chyba od... 2 klasy..(Z tego co pamiętam) - chodzę, a raczej chodziłam ( Y-Y ) z nią do szkoły. ( Kaśka nas bestialsko opuszcza dla innej..... ) Hehe....)) Pisałam własnego bloga, ale raczej nie chciało mu się rozkręcać...Ale taraz jestem Tu z WAMI i się CIESZCIE....
Postaram się pisać posty najczęściej jak to możliwe - szczególnie, że są jeszcze wakacje.
To tyle w moim PIERWSZYM POŚCIE NA TYM FAJNOFAJNYMKAŚKOBLOCZKU ^^ i mam nadzieję, że mnie polubicie :)

poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Nieldzielne ranczowanie!

    Wczoraj (niedziela 9.08.2015) miałam jazdę. Jakoś wyżebrałam ją od rodziców.
    Osiodłałyśmy Tupka, Normiśkę, Gniadą i Ofisa. Na pierwszy ogień poszedł Pan Kuc. Był bardzo grzeczny, spokojnie sobie stał. Później zaczęłyśmy robić Normę, ale zaczęło padać, a Ofis był w kawiarence!
     Więc szybko, wzięłyśmy uwiąz i kantar i po hucuła. Pchał się też Bonus, jego przyjaciel hucuł. Ale sobie z nimi poradziłyśmy, sądzę że na medal. W każdym razie się sprężyłyśmy i wszystkich osiodłałyśmy i w ogóle. 
     Dwa razy oprowadzałam Tuptusia - po pół godziny. Z tym, że za drugim razem był sam stęp i wymyślałam ćwiczenia! :)) A później wsiadam ja..
      Jeździłam na Ofisie. Były skoki, stacjonatki w obiegu. Jakieś 30-40 cm max. Misia miała pierwszą samodzielną jazdę, na Gniedej oczywiście. Idzie jej lepiej niż mi na początku. :) Posiedziałyśmy trochę na ławce, jak dawałyśmy hucułom owies to zgubiłam bułkę.. 

czwartek, 6 sierpnia 2015

SKOKI!!

Cześć, Smrodasy.
Na razie jestem w takiej euforii, że nie wiem co piszę, OK.
Ale ja skakałam. Na mojej najpiękniejszej i najukochańszej Koreczce :* 30 cm, dwa skoki. Było epicko. To była najlepsza jazda wakacji. Misia jeździła na Normie, a ja jem teraz placek 'upadkowy', który został upieczony po raz drugi, bo pani Ala nie dostała, a to z panią Alą miałam tą jazdę, jak spadłam
Jak wracałyśmy, obżarłyśmy się jeszcze jerzynami. Pycha. 
Uwierzycie?
KK i skoki :o
Ja i skoki!
EUFOOOORIA
Do napisania, KK

wtorek, 4 sierpnia 2015

Pierwsza jazda Michasi i postępy w nauce

Witajcie, robaki.
Chciałabym poinformować Was, zarówno oficjalnie jak i nieoficjalnie, że Michalina postanowiła zostać jeźdźcem.
Początkowo, kiedy tylko była u nas, w Bulo, chodziłyśmy razem na ranczo, a Misia robiła mi zdjęcia na jeżdżę i pomagała mi zamiatać :)). Następnie uczyniłam ją swoim uczniem, szkoląc ją co do tego, jak siodłać, czyścić uczyłam ją dobierać osprzęt i przekazywałam jej moją wiedzę  o jeździectwie i o koniach. Kilkakrotnie spróbowałam ją przekonać do tego, żeby poszła na lonżę, ale bez skutku.
Sądzę, że musiała do tego dojrzeć psychicznie.
W każdym razie, Misia sama podjęła decyzję - wsiądzie na konia. Tuż przed jazdą, mówiła mi, jak bardzo się stresuje i nie wierzy, że wsiada na konia. W każdym razie, moja uczennica wsiadła na Gniadą, na pół godziny. Była bardzo podekscytowana, a jako że ćwiczy karate, nie dopadły jej zakwasy.
Oprowadzałam ją, było bardzo miło, rozmawiałyśmy sobie, a ja udzielałam jej rad, jak ma wykonywać różne ćwiczenia. Misia natomiast, chwyciła wodze, i starała się mi, jako luzakowi, ułatwić zadanie oprowadzania nowicjusza.
W każdym razie było przyjemnie, Misia swoim przeszkoleniem potrafi zadziwić nawet mnie, przykładowo, przedwczoraj samodzielnie rozsiodłała Tuptusia, dzielnie wykopystkowała Haszysza, oraz wysmarowała Babci kopyta.
Taki pomocnik to spore ułatwienie, chociaż sądzę że to zasługa mojego przeszkolenia.
A ciasto, które razem upiekłyśmy, wspomnę nieskromnie, było pyszne. Smakowało pani Gosi, pani Roksanie, i pewnie każdemu, kto go spróbował. Było takie mięciutkie i lekkie, do tego ze świeżymi śliwkami prosto z drzewa.
Do napisania,
KK

niedziela, 2 sierpnia 2015

Bonus, 'upadek', woltyżeeeerka

Witam Was, robaki kochane moje :*
Tak jak obiecałam, będzie dzisiaj trochę zdjęć, ponieważ Michasia ruszyła się ze mną na ranczo. 
Jeździłam na Bonusie, i było strasznie fajnie. Na koniec było trochę woltyżerki, ale tylko w moim wykonaniu, bo dwie inne dziewczynki, które razem ze mną jeździły, chyba się bały, albo coś c:
I był 'upadek', ale taki nie do końca. Właśnie na koniec, była pozycja na 'martwego indianina'. I Misia pomyślała sobie, w tej swojej głowie, że gdybym zrobiła w drugą stronę, to musiałabym upiec ciasto.
No i mnie 'zmusiła' do zrobienia tego raz jeszcze. Rzecz jasna, zgodziłam się.
Niestety, trochę się zaczęłam zsuwać. I tak, co prawda, lądując na obie nogi, 'spadłam'.
A teraz, przejdźmy do zdjęć.



Zgubna poza ' na indianina ' XD









Jerry :*

No. I to by było na tyle.
Wiem, że na trzecim od końca wyglądam jak barbarzyńca XD
Mam ochotę zrobić jakiegoś hand made'a, ale nie wiem co :c Jakieś pomysły?
Sayonara
KK


piątek, 24 lipca 2015

Norma, teren, nowości!

Cześć robaki! /(^-^)\
    Dzisiaj było tak epicko, że szok. Wsiadłam na Normiśkę, z czego początkowo nie byłam zadowolona, gdyż ponieważ, myślałam, że będziemy jeździć na hali. Jednak pojechaliśmy w teren, i nie wiem co zawiniło - moje umiejętności, czy miłość Normy do terenów. W każdym razie, koń kochany, jeździł za łydką - ba! - nawet przed łydką XD 

    A biedny jeździec Haszysza (wiesz, że o Tobie mówię piszę XD) zaliczył dość... interesujące wrażenie bycia żyrafą i żywienia się liśćmi ^___^ " ałaa drzewo, drzewo, drzewo, drzewo, drzewo, drzewo, drzewo, drzewo, Haszysz stop!" XDDD No, dziki galop i... rzecz nieprzyjemna przy spuszczaniu na pastwisko :x Nie wiem czy mogę, więc nie napiszę. Był też upadek z Korci, pani na Ofisie (bez toczka, a jak ^__^).
     Ach, są jeszcze dwa konie na ranczo: Ofis i Bonus! Bonus jest angloarabem, połączonym z hucułem, a Ofis - hucułem :* Są strasznie uroczy, szkoda, że tylko na wakacje :cc Nie mam zdjęć, ale w niedzielę może załapię się na jazdę, więc wezmę aparat :>> 

      A skoków wciąż nie było :''(( Ale za to - wreszcie mnie ochrzcili! Było jedzenie owsa, siana, picie z poidła, lizawka i oczywiście - myjka! Później jeszcze skakaliśmy przez przeszkody, ganialiśmy z batami i pasaliśmy się na pastwisku. 
      Na zakończenie, wszyscy dostaliśmy po koszulce, teczce, dyplomie, zdjęciu, podkowie (ja dostałam Bonuska ^____^) i oczywiście - skoro były zawody - FLO!
       Zdjęć niestety nie dodam, bo nie ma miejsca na karcie pamięci w aparacie, ale dodam kiedyś tam :'') 
 Jak widać, zrobiłam taki śliczny wygląd, który zostanie z nami na dłużej. Jest taki stajenny - już kiedyś taki był, tyle że inny.  

Macie nawet takie słodziaśne gify ♥ Nie mogłam się powstrzymać przed wstawieniem ich ^____^
Do napisania
Kichon Kaszon *=*

wtorek, 21 lipca 2015

Półkolonieeee :))

Cześć i czołem robaczki!
Musicie mi wybaczyć, że nie pisałam, aleee jakoś tak nigdy nie było czasu.
Dzisiaj jeździłam na nikim, bo dzisiaj nie jeździliśmy, bo był dzień indiański :(. Ale za to wczoraj wsiadłam na Koreczkę i my dwa razy bryknęła. Ale niestety, zamiast na ziemi lądowałam na szyi i dalej nie jestem prawdziwym jeźdźcem. *smutny Tuptuś XD*
Ale tak ogólnie to jest super, jutro sobie wybieramy konie i może, może, ale to MOŻE bedą skoki!
Skoki i ja wow :o. 
W czwartek zawody, a w piątek zakończenie :c.
Uwierzycie, ze w sierpniu już będzie rok mojej jazdy konnej? 
To jest takie nieeesamoowitee XD
Będę musiała wstawić jakieś zdjęcia, może filmik, najlepiej zatrudnię luzaczki żeby mnie nagrały/sfotografowały i tu bedą. 
A! I jest jeszcze bardzo ważna żecz!
Dostałam sie do gimnaaaazjum :)))))
I będę chodzić z piątka innych koniarzy do klasy. 
I wszystkich z Widoku!
Dobrze, ja już kończę, ponieważ muszę domyć moje rysunki z dnia indiańskiego, i pożreć kolację, bo głód. 
Cześć, robaczki, do napisania.